niedziela, 22 kwietnia 2012

nie samym handmadem sie żyje

 W końcu wiosna w powietrzu!!! Poczułam ją dużo bardziej, gdy w wazoniku pojawiły się one:
One, czyli przylaszczki. Leśne piękności, które wiosną mienią się w leśnym runie... Ale uwaga! tych dziko rosnących nie zrywamy, bo są pod ochroną!!!

Wiosna nastroiła nas na wycieczkę. Wycieczkę po leśnych ostępach Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej, w okolicy jeziora Pluszne (oczywiście Cudne Mazury, przypołudniowej granicy Warmii). Miejsce o wdzięcznej nazwie Biały Mostek, niewielki jaz spiętrzający wodę służący jako... węgornia (czyli miejsce odłowu węgorzy). Węgorzy niestety brak, ale miejsce całkiem ciekawe.



I żeby nie było niedomówień - klimat nieco jesienny, ale zdjęcia z 15.04!

Bez craftowania jednak żyć nie mogę, więc popełniłam trochę biżu (nie mogę go jednak póki co opublikować) oraz dwa ozdobne segregatory na dokumenty, tudzież gazety lub inne papiery. Zrobiłam je z... kartonów po płatkach śniadaniowych ;) skorzystałam z pomysłu cub@libre, a tutek znajdziecie na jej stronce, lub na stronce miesięcznika Cztery Kąty. Jedyną różnicą było to, że ramki na opis zawartości również zrobiłam sama - z tekturki, foliowej koszulki, kolorowego papieru i ćwieków, które mocowały elementy ozdobne - znów recykling ;) - zakupione podczas wycieczki do Londynu w popularnym tam funciaku.
A oto i moje segregatory: 





 "ogrodowe" to papier z Galerii Papieru - "Przedwiośnie - 01", natomiast "rękodzieło" to papier z Creative, nie wiem dokładnie jaka nazwa, bo zakupywany w pobliskim sklepie artystycznym.

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i komentarze dotyczące moich prac, bo ciągle jeszcze się uczę i zawsze można technicznie coś poprawić ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz