czwartek, 17 sierpnia 2017

Szafa wnękowa II (w korytarzu)

Tak nam dobrze szlo z pierwszą szafą, że postanowiliśmy zmajstrować jedną również w korytarzu ;)

Mamy trochę dziwny układ korytarza, dodatkowo problem stwarzają elementy konstrukcyjne (podpora dachu w tym wypadku) i rurka od gazu biegnąca pod sufitem, ale uznaliśmy, że szafa zamiast dwóch (nie mieściliśmy się już na jednym) wieszaków w przedpokoju będzie lepszym rozwiązaniem.

Na początek trzeba było wyprowadzić niewielką ściankę, ponieważ krzywizna ściany nie pozwalałaby na dobre zamykanie się szafy. Ma ona kształt trójkąta i wygląda tak:


Przy okazji zmieniliśmy też oświetlenie - zamiast jednego plafonu na dwie żarówki, który dawał bardzo mało światła mamy teraz 6 oczek ledowych, a w korytarzu jest jasno jak w dzień, a nie ciemno jak w grobie... ;)
oczka ledowe

Reszta przebiegała już podobnie do poprzedniej szafy, z tą różnicą, że fronty nie będą łączone, tylko jednolite.
Najpierw wyrysowaliśmy linie, gdzie będą przymocowane półki. Odnośnie tych lini zaznaczyliśmy miejsca wiercenia na kołki rozporowe - znów potrzebowaliśmy dwóch rozmiarów wierteł i dwóch rodzajów kołków (inne do płyty k-g, inne do ściany z cegieł i betonowej podłogi). Po przymocowaniu półek zamocowaliśmy również reling. Jako, że jedna ściana ustawiona jest pod dość sporym kątem, zdecydowaliśmy się na zamocowanie relingu do spodniej części półki.

Tak samo jak w poprzednim przypadku zrobiliśmy "obramówkę" z płyty w tej samej okleinie co drzwi szafy (płyta laminowana Kronopol Dąb Antyczny).

Płyta laminowana Dąb Antyczny; źródło: http://www.swisskrono.pl

Elementy te nie były w ogóle oklejane na linii cięcia, znów zastosowaliśmy ceowniki aluminiowe w kolorze szampańskim.

szafa jeszcze bez zamontowanych drzwi
Na zdjęciu powyżej widać nie tylko reling ale i wieszak, który zamocowaliśmy na bocznej ścianie - aby jak najlepiej wykorzystać wnętrze szafy.

szafa w całości
Muszę przyznać, że patent z rysowaniem linii sprawdza się jak mało co, zwłaszcza u osób, które nie mają zbytnio wyobraźni przestrzennej, jak mój L.. Daje nie tylko lepszy pogląd na rozplanowanie wnętrza szafy, ale też łatwiej zorientować się, jakie gabaryty szafa będzie miała.

Jak wam się podoba szafa? Naszym zdaniem wygląda, jakby zawsze tam była... ;)

piątek, 11 sierpnia 2017

Szyciowa mordęga, czyli krótki wpis desperatki

Spodobały mi się spodnie w Burdzie (Nr 3/2012): fajny krój (retro), ponoć proste w uszyciu (a jestem początkującym adeptem szycia, więc nie porywam się na jakieś trudne wzory).

Zdjęcie strony z Burdy
zdjęcie ze strony: www.burda.pl

Pomyślałam sobie - mam trochę czasu, płócienny materiał zalega mi już drugi rok w pudle, to biorę się za szycie! Tak więc przekopiowałam sobie części wykrojów (zgodnie z moim rozmiarem), ułożyłam na materiale i przypięłam, dodałam zapasy na szwy i wycięłam. Otwieram gazetę na opisie wykonania: przód nogawki zczepić z tyłem prawą stroną do środka - ok, zrobione - przeszyć boki nogawek - banał. Przeszyć wnętrza nogawek - banał. Połączyć obie nogawki i przeszyć tył i fragment przodu do zamka - szybka piłka. No i tu zaczął się problem, bo reszta opisu szycia był dla mnie kompletną abstrakcją - poczynając od kierunku złożenia zakładek na przedzie, przez wszycie zamka, że o pasie i różnych odszyciach przodu i tyłu nie wspomnę. Kieszenie wszyłam trochę na przypał, bo dzień wcześniej skończyłam szyć spodenki z "Burda. Szkoła szycia (nr 1/2015) i mniej więcej wiedziałam jak się za to zabrać. "Lamówki" przy kieszeniach też jakoś wszyłam.






Ale reszta? Czarna magia :( Na próbę spróbowałam sfastrygować ten pas, żeby może chociaż zobaczyć czy to ma sens, ale coś mi się rozłazi :( i tak leżą te spodnie takie niedokończone a ja nie wiem jak je zmontować do kupy, żeby to jakoś wyglądało. Może macie jakieś pomysły? HELP!!!

A tak wyglądają te opisy z Burdy, których kompletnie nie rozumiem :/
źródło: Burda 3/2012

źródło: Burda 3/2012
Ktoś? Coś? Z chęcią przyjmę każdą pomoc.