Oprócz omawianych z Młodymi dekoracji przygotowałam też kilka niespodzianek.
Zacznijmy od dekoracji omówionych i zaakceptowanych przez nowożeńców.
1) Dekoracja samochodu
Samochód, którym Młodzi jechali do ślubu, ozdobiony był wiązanką z pięciu łososiowych róż i odrobiny gipsówki na trzech liściach aspidistry. Całość otoczona wiązką rattanu, na której przymocowane były przyssawki i związana białą, szeroką satynową wstążką. Poza tym na masce przymocowane były też pojedyncze łososiowe róże, a lusterka boczne przewiązane były wstążką.
2) Państwo Młodzi, po wyjściu z kościoła obsypani zostali płatkami róż, sypanymi z rożków (wykonanych z... papierowych serwetek pod ciasto).
żeby lepiej pokazać jak to wyglądało zrobiłam maleńkie zastępstwo oryginału
3) Dekoracja sali weselnej
jeden ze stołów dla gości - kielich z pływającą różą, wazon z kwiatami, świece w szkle
kielich z wodą, kryształkami i pływającą różą
wazon z bukietem róż
centerpiece - główna dekoracja przed Młodymi
4) dekoracja zejścia do ogrodu
papierowe latarnie ze świecami prowadzące do ogrodu
Okazało się, że oświetlenie zejścia do ogrodu było strzałem w dziesiątkę - po pierwsze wszystkim bardzo się podobało, a po drugie było bardzo nastrojowe, a zarazem praktyczne - co chwilę ktoś wychodził aby się przewietrzyć (w sali było dość duszno) albo po prostu zapalić :)
5) niespodzianki
Jedną z dekoracji, o których Młodzi nie wiedzieli prawie do samego końca były winietki na butelki, które wyglądały tak:
winietka na oryginalnej butelce weselnej wódki
Natomiast drugą niespodzianką była Księga Gości w formie obrazu, na którym zebrani mieli odcisnąć swoje kciuki i się podpisać.
zdjęcie pochodzi od fotografa całej imprezy Anny Białeckiej
Motyw roweru wybrany został specjalnie - Młodzi są zapalonymi cyklistami. Grafikę wydrukowałam na drukarce atramentowej i przykleiłam metodą decoupage do gotowego podobrazia malarskiego. Do tego stworzyłam instrukcję oprawioną w podwójną ramkę.Odciski robiliśmy tuszami Papermanii - i tu muszę dodać, że nie był to najlepszy pomysł, gdyż nawet przy szybkim czyszczeniu nawilżonymi chusteczkami tusz nie chciał zejść z palców...
Zadbałam także o gości - stworzyłam dwa koszyki ratunkowe (jeden znalazł się w męskiej, a drugi, większy, w damskiej toalecie). Znalazły się w nich różne drobiazgi mające pomóc przy drobnych problemach i awariach.
zrobiłam listę przedmiotów, bo akurat nie pomyślałam o zrobieniu zdjęć koszykom ;)
Marzy mi się troszke by sama miec okazję do przygotowania dla kogos dekoracji czy to na slub czy cos innego, musi to być wspaniale doświadczenie :) Fajnie Ci to wyszło, takie nie przesadzone ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo się starałam... :) Najgorszy był brak doświadczenia - kwiaty kupowałam w ilości "na oko" i mogło ich być odrobinę więcej.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nadarzającą się okazję - miej oczy otwarte :) Może akurat trafi Ci się jakiś chrzest lub komunia ;)