środa, 5 lipca 2017

Leśne ludki

I ja i mój L. wychowaliśmy się na wsi. I choć nasze mieszkanie w bloku nam na ten czas odpowiada (głównie dlatego, że jest położone na obrzeżach miasta, na cichym zielonym osiedlu wśród niewysokiej zabudowy) to jednak na wsi odżywamy. Możemy godzinami chodzić po lesie - zbierając grzyby lub tylko spacerując. L. potrafi pół dnia rąbać drewno, ja mogę cały dzień spędzać w ogrodzie.

łąka - kwitnące maki, chabry i rumianki

W ostatnią sobotę na przykład wyjechaliśmy pod miasto w poszukiwaniu ostatnich jeszcze baldachów czarnego bzu. Ale błądząc po bezdrożach nazbieraliśmy nie tylko obłędnie pachnące kwiaty - znaleźliśmy też garść kurek, trochę poziomek i jagód, a nawet kwiaty dziurawca. Te ostatnie po przesuszeniu powędrują aż do Hamburga, do mojej ciotki, która interesuje się ziołolecznictwem i chce sobie zrobić dziurawcową maść.



Jagody i poziomki wykorzystałam od razu do rolady biszkoptowej z kemem z bitej śmietany i serka mascarpone, natomiast kurki powędrowały do niedzielnej jajecznicy.

rolada biszkoptowa z kremem z bitej śmietany i mascarpone z jagodami i poziomkami


Kwiaty bzu przerobiłam w dwójnasób - część przerobiłam na nalewkę, a resztę na wino.

Wino z bzu
Kwiaty bzu (odcięte od łodyżek-ok 30-40 baldachów) wrzuciłam do wrzątku (ok 4 l) i zostawiłam na 24 godziny, aż oddały cały aromat do wody. Następnie przelałam do gąsiorka, dodałam drożdży i syropu cukrowego (3 l wody + 3 kg cukru) i odstawiłam w ciepłe miejsce. Za 2-3 tygodnie okaże się, czy winko będzie się nadawało do wypicia.

Nalewka z kwiatów bzu
ok 50 baldachów bzu
2 cytryny
3 l wody
2 kg cukru
1,5 l spirytusu

Nalewka z kwiatów czarnego bzu

Z wody i cukru ugotować syrop. Kiedy się zagotuje wlać sok wyciśnięty z cytryn i wrzucić kwiaty bzu (odcięte od łodyżek). Odstawić na 24 godziny w chłodne miejsce. Po tym czasie odcedzić, kwiaty odcisnąć i wyrzucić. Następnie syrop wymieszać ze spirytusem, przelać do butelek i zostawić aż się przegryzie (na początku jest dosyć ostry i zbyt słodki) - wystarczy nawet kilka dni.
Syrop można zrobić mniej słodki, można dodać mniej soku z cytryny - w sumie proporcje są dowolne, ja zawsze robię nalewki "na oko", tak, żeby trafiały w nasz smak.

Smacznego :)

2 komentarze: