Musiałam więc wymyślić coś nowego na wieszanie kolczyków i naszyjników. I tak, ze starej blejtramy, kawałka woliery i kilku wkręcanych haczyków powstało to:
Oczywiście zużyłam do jego wykonania trochę szpachlówki drewnianej w kolorze buk, grunt do drewna, białą i czarną farbę akrylową, zszywki z tuckera i dwie blaszki uszkowe do ram. A tak wygląda to z bliska:
Mam tylko nadzieję, że pomieści moją, ciągle się powiększającą, kolekcję biżuterii ;)
Kolejną rzeczą, którą zrobiłam aby upiększyć moje wnętrze są malowane koszyczki.
Same koszyczki (akurat ten zestaw) można dostać w ikei - zwykłe surowe trochę mi nie pasowały do koncepcji wystroju, pomalowałam je więc za pomocą białej farby w spray'u. I takie prezentują się dużo lepiej ;)
Żeby nie było tak do końca wnętrzarsko pokażę jeszcze - dość nietypowo delikatne jak na mnie - bransoletki (elementy ciągle z Beads.pl) i kolczyki, które zagarnęłam dla siebie (ach! ten piasek pustyni!)
To już koniec przechwałek na dziś. Wszystkim, którzy dotrwali do końca życzę dobrej nocy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz